Odkryj Moc Nadziei: Kolekcja Inspirujących Cytatów
- Dugur, wiesz z kim teraz rozmawiam?
Galla skinął głową.
- To pan Asmodeusz – rzekł beznamiętnie. – Właściciel największej sieci kasyn i burdeli w Limbo i Otchłani, zwane Zgniłym Chłopcem, bo w wódce, cynizmie i luksusie próbuje utopić samotność i brak sensu życia.(...)
- Mam nadzieję, że tego go nie nauczyłeś, Azazelu – sarknął z przekąsem Asmodeusz.
Szef wywiadu Głębi klepnął go w plecy.
– Chodź, napijemy się wina, żeby utopić samotność i brak sensu życia.
W najcięższych mękach wzrok swej duszy zatapiam w Jezusa ukrzyżowanego; nie spodziewam się pomocy od ludzi, ale ufność swą w Bogu mam, w Jego niezgłębionym miłosierdziu jest wszelka nadzieja moja."
(zeszyt drugi)
Spytaj mnie, czy szklanka jest do połowy pusta, czy do połowy pełna.
Odpowiem Ci, że pełna.
Spytaj mnie, czy Zielony, to kolor nadziei.
Odpowiem: a jakiego chcesz by była koloru Twoja nadzieja?
Spytaj mnie, czy wolę dzień od nocy.
...Odpowiem, że kocham je tak samo mocno:
Dzień, za to, że pozwala mi na Ciebie patrzeć,
A Noc, za to, że pozwala mi o Tobie śnić.
Spytaj mnie, za co kocham Cię najbardziej.
Odpowiem: za tę porcelanę w Tobie.
CZY WIESZ MOŻE, CO BĘDZIE Z NAMI DALEJ????
To pewnie przez ten Paryż mam takie myśli i stawiam aż tak dramatyczne pytanie. Mam nieodpartą potrzebę zdefiniowania tego związku. Nazwania go, nadania mu pewnych ram i granic. Chcę nagle wiedzieć, od którego punktu mój smutek ma sens, a radość ma swój powód. Chcę także wiedzieć, do którego punktu wolno mi dojść w moich nadziejach. W wyobraźni i tak byłem już we wszystkich punktach, nawet w tych najbardziej osobliwych.
Ponieważ na jego ustach wciąż widniał uśmiech, domyśliłam się, że nie doszło
do żadnej jatki. Miałam nadzieję, że odgłosy rąbania mojej matki siekierą nie
wprawiły by go w tak dobry humor.
Nadzieja to cierpliwość czekania na to, że spełnią się wszystkie Boże obietnice.
Rosnący księżyc daje ludziom nadzieje na lepszą przyszłość. Odnawia się cykl życia.
Nadzieja, młody, to niebezpieczna rzecz. Straszniejsza niż ludzka głupota.
Ach te drzazgi nadzieji, które od czasu do czasu kłują mnie w serce, bardziej bolesne niż sama rozpacz.
Trzeba mieć u boku kogoś prawdziwego, kogoś, kogo można się chwycić, kto nie tylko podziela twój strach, nadzieję i niepewność, ale i twoją przestrzeń powietrzną.
Wiara i nadzieja są cnotami bliźniaczymi. Nadzieja nie jest 'matką głupich', ale wtajemniczeniem mądrych.