Nic nie jest na próżno. Może mylimy się co do celów, może nie to widzimy, co ważne. Może boimy się, uciekamy i popełniamy błędy. Może się szarpiemy, nie wierzymy w siebie, wyrządzamy krzywdy. Ale przecież z najgłębszej głębi naszych serc, coś nas kieruje ku dobrym pragnieniom. A one przygotowują przyszłość. Wystarczy tylko mieć dobrą wolę. I nagle już się umie pokonać to, co było przerażające, dźwignąć ciężary, które zdawały się zbyt wielkie, naprawić błędy i krzywdy. Może nie to się w końcu liczy, że błądziliśmy, tylko - czy i jak ostatecznie zdołaliśmy to naprawić.