Młodości Bóg folguje, starych błędy karze zaraz, bo mieli czas nauczyć się.
Młodości zarzuca się często, że wierzy, iż świat zaczyna się dopiero od niej; ale starość wierzy jeszcze częściej, iż świat kończy się razem z nią.
Młodość byłaby doskonała, gdyby przydarzała się pod koniec życia.
Młodość jest kwiatem, a miłość jego owocem.
Młodość jest nam dana po to, żeby czynić głupstwa, a wiek dojrzały, aby ich żałować.
Młodość jest nieustannym upojeniem: jest to gorączka myśli.
Młodość jest przesycona przyszłością, wiek dojrzały teraźniejszością, a starość przeszłością.
Młodość jest religią, z której prędzej czy później trzeba się w końcu nawrócić.
Młodość karmi się snami, starość – wspomnieniami.
Młodość nie jest etapem życia, lecz stanem ducha.
Młodość nie liczy dni, i słusznie, bo jej dni są policzone.
Młodość sądzi. Starość rozgrzesza.
Młodość się chełpi, że wszystko otrzyma, starość jest nieubłagana.
Młodość uśmiecha się bez powodu.
Młodość widzi szczęście migocące w przyszłości. Starość spogląda w przeszłość ku szczęściu młodości; zamiast nadziei - ma radość rozpamiętywania nadziei.
Nacjonalizm jest chorobą wieku dziecięcego. Ludzkość musi go przejść niczym odrę.
Nacjonalizm narzucił Żydom zgubną konieczność bycia i pozostawania narodem i tylko narodem poprzez wieki, podczas gdy siła zrodzona niegdyś z tego narodu uwolniła cały świat od owego poniżającego obowiązku.
Nadużycia młodości - weksel na starość, który trzeba będzie płacić z procentami za trzydzieści lat.
Nic tak nie odmładza, jak powrót do błędów młodości.
Niektórzy ludzie nie mieli młodości. Byli na to za mało odważni.