Aleksandrze, jest tylko jedno takie miejsce, w którym zawsze znajduję pocieszenie. Budzę się tam i zasypiam. Jestem tam spokojna, bezpieczna i kochana. Miejscem tym są Twoje ramiona.
Idziemy przez ten świat samotnie, ale jeśli mamy szczęście to przez jedną chwilę należymy do kogoś i ta jedna chwila pozwala nam przetrwać całe wypełnione samotnością życie.
, , Prosiłeś mnie o słowo? Oto ono: NADZIEJA.
Cztery etapy smutku. Pierwszy to szok. Potem przyszło zaprzeczenie. To trwało aż do dzisiejszego ranka. Dziś ruszamy do następnego etapu. Gniew. Kiedy nadejdzie pogodzenie się?
Nawet mnie nie szukałaś. To ja znalazłem ciebie. Zapadło długie milczenie. - Naprawdę mnie szukałeś? - Całe życie. - Szura, jak to możliwe, że od samego początku jesteśmy sobie tak bliscy, że mamy ze sobą tyle wspólnego? - To nie jest bliskość, Tatiu. - Nie? - Nie. - A co? Powiedz. - Więź duchowa.
On szeptał, a wezbrana Kama toczyła swe wody z Uralu przez śpiące pośród sosen Łazariewo. Tam, gdzie byli niegdyś młodzi i zakochani.
Aleksander chciał podnieść z podłogi swoje serce. Ale było ciemno i nie mógł go znaleźć. Słyszał, jak toczy się po podłodze, słyszał jak bije, krwawi, pulsuje gdzieś w rogu celi.
Szukałeś mnie? - spytała go pewnego dnia, a on odparł: Przez całe życie.
Ten pełen wad, lecz idealny mężczyzna zmienił jej życie na zawsze.
Dzieli nas tyle przeszkód i kiedy zaciskamy zęby, kiedy próbujemy w sobą zerwać, żeby się jakoś pozbierać, znowu interweniuje los: z nieba sypią się cegły, a ja wygrzebuję cię spod nich ranną, lecz żywą. Czy to też przypadek?
Idziemy przez zycie samotnie, ale jeśli mamy szczęście, to przez jedną chwilę należymy do kogoś i ta jedna chwila pozwala nam przetrwać całe wypełnione samotnością życie.
Przyjdź i przypomnij mi, że jeszcze żyję.