Andrzej Sapkowski cytaty

Ty, rzecz jasna, nie rozumiesz tego i dziwisz się. Zaskakuje cię to i drażni. To, że ktoś może odczuwać normalną miłość, normalną nienawiść, normalny strach, ból i żal, normalną radość i normalny smutek. Że właśnie chłód, dystans i obojętność uważa za nienormalne. O tak, Geralt, ciebie to drażni.

dziad zdjął z głowy wielką futrzaną czapę i dostojnie roztoczył wokół siebie smród

Zaprawdę powiadam wam, oto nadchodzi wiek miecza i topora, wiek wilczej zamieci. Nadchodzi Czas Białego Zimna i Białego Światła, Czas Szaleństwa i Czas Pogardy, Tedd Deireádh, Czas Końca. Świat umrze wśród mrozu, a odrodzi się wraz z nowym słońcem. Odrodzi się ze Starszej Krwi, z Hen Ichaer, z zasianego ziarna. Ziarna, które nie wykiełkuje, lecz wybuchnie płomieniem. Ess’tuath esse! Tak będzie! Wypatrujcie znaków! Jakie to będą znaki, rzeknę wam – wprzód spłynie ziemia krwią Aen Seidhe, Krwią Elfów...

- I co?- rzekł wiedźmin po chwili, opuszczając miecz.- Będziemy tak stać?
- A co proponujesz? Położyć się?- prychnął potwór.

Wyjaśnienia wasze - ocenił spokojnie Geralt - mętne są, bez urazy, jak mocz z zainfekowanego pęcherza. A szlachetność celu waszej ekspedycji wątpliwa jak cnota panienki rankiem po wiejskim festynie.

Wyszło na wasze: to, kim się było, u ludzi większe ma znaczenie niż to, kim się jest.[Dussart]

Porozumienie osiąga się, gdy jedna ze stron udaje, że wierzy w dyrdymały opowiadane przez drugą.

Do tego, żeby móc zarabiać na życie jako goniec konny (...) potrzebne są dwie rzeczy - złota głowa i żelazna dupa.

Niebo ciemniało.
- Reynart - wiedżmin odwrócił się w siodle. - Jedź z nami.
- Nie, Geralt - odrzekł po chwili Reynart de BoisFresnes. - Ja jestem błędny. Ale nie szalony.

Oczy Szarleja, zielone jak szkło butelki, były bardzo dziwne. Gdy się w nie spojrzało, dłoń
machinalnie sprawdzała, czy sakiewka jest na miejscu, a pierścień na palcu. Myśl z niepokojem
biegła ku pozostawionym w domu żonie i córkach, a wiara w cnotę niewieścią obnażała całą
swą naiwność. Nagle traciło się wszelkie nadzieje na zwrot pożyczonych pieniędzy, pięć asów
w talii do pikiety przestawało dziwić, autentyczna pieczęć pod dokumentem zaczynała
wyglądać cholernie nieautentycznie, a drogo kupionemu koniowi zaczynało dziwnie rzęzić w
płucach. To właśnie się czuło, gdy patrzyło się w butelkowo zielone oczy Szarleja. Na jego
oblicze, w którym zdecydowanie więcej było z Hermesa niźli z Apollina.

Sam nie wiem co o tym myśleć - powiedział król Dezmod gdy przyłapano go na oszukiwaniu w karty

Nie czas żałować kapusty, gdy płonie las.

wyżej rzyci nie podskoczysz

Rycerz bez blizny to kutas nie rycerz.

Gdyby Matka Natura chciała, bym pływał, w akcie stworzenia i procesie ewolucji nie omieszkałaby wyposażyć mnie w błony między palcami.

Przeznaczenie. Predestynacja. Coś co nieuniknione. Mechanizm, który sprawia, że praktycznie nieskończona liczba niemożliwych do przewidzenia wydarzeń musi zakończyć się takim, a nie innym skutkiem.

Prawda- rzekł spokojnym głosem Samson Miodek- jest córą czasu.
- Poczętą- dokończył Szarlej- w przypadkowym i krótkotrwałym romansie ze zbiegiem okoliczności.

Zawsze sikałeś pod wiatr Geralt, ale tu, na zamku Stygga wyszczałeś się na huragan.

Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu stoi Bardzo Wielkie Zło.

Śmierć ma oczy błękitne i zimne, a wysokość obelisku nie ma znaczenia, nie mają też znaczenia napisy, jakie się na nim wykuje.