Każde pokolenie ulepszało swój dom w imię własnych ideałów, za które następne generacje musiały nieraz wiele płacić.
Między domem a pracą są małe zakamarki szczęścia: ptak, ogród, powitanie sąsiada, uśmiech dziecka, kot wygrzewający się na słońcu.
Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: I zwyczaje. I święta rodzinne. I dom pełen wspomnień. Najważniejsze jest, aby żyć dla powrotu.