Odkryj Sekret Szczęścia: Najpiękniejsze Cytaty i Aforyzmy
Bo widzi pan, ja budzę się rano obok niego i szeptem milczę mu do ucha siebie. Chociaż czasami chciałabym mu to wykrzyczeć. Ale potem zastanawiam się: po co? On i tak słyszy to milczenie. On zawsze dokładnie wie, co chce mu powiedzieć. Nawet wtedy, gdy milczę. Czasami wydaje mi się, że nawet uśmiecha się we śnie, gdy tak na niego patrzę oparta na łokciu. I jestem pewna, że w tym momencie w swoim śnie delikatnie ociera mi łzy. Bo widzi pan, ja jestem bardzo szczęśliwa kobietą. Jestem największą szczęściarą, jaką znam.
W miarę jak coraz mniej i mniej identyfikować się będziesz ze swoim ja, zapewnisz sobie coraz lepszy kontakt ze wszystkim i ze wszystkimi. A wiesz dlaczego? Ponieważ przestajesz się bać, ze ktoś cię zrani, że nie będzie cię lubił. Nie będziesz pragnął wywierać na nikim dobrego wrażenia. Czy potrafisz wyobrazić sobie ulgę polegająca na tym, że poczujesz się uwolniony od tego wewnętrznego przymusu? Cóż za ulga! Wreszcie szczęście!
- Jakoś to przyjmę - położył mi ręce na ramionach.
- Jesteśmy przyjaciółmi, prawda? To znaczy, że chcę, żebyś była szczęśliwa. Wolałbym oczywiście, żebyś była szczęśliwa ze mną.
- Balthazar...
-...ale wiem, że to nie zawsze jest takie proste.
Potrząsnęłam głową.
- Nie. Nie jest. Ponieważ jesteś wspaniałym chłopakiem i to o tobie powinnam myśleć.
- Kiedy w grę wchodzi miłość, nie ma żadnego „powinnam".
Można urządzać sobie kpiny z wszelkiego rodzaju cudów, dopóki jesteśmy zdrowi i silni, dopóki cieszymy się szczęściem, ale jeśli życie tak się skomplikuje, tak zostanie zaklinowane, że tylko cud nas może uratować, to zaczynamy wierzyć w ten jedyny, ten wyjątkowy cud!
To niezwykłe, że żałoba zamienia nawet szczęśliwe wspomnienia w ostre noże, które ranią" - Akira
Niech mnie nikt nie rusza, mowie. Ty, i ty, i ty, i pan, i pani i pan: Czy można prosić was? Nie ruszajcie mnie. Ni źle, ni dobrze, ni w ogóle, ni mimochodem. Bo cokolwiek powiecie, to i tak nie będzie to. Pomińcie proszę mnie milczeniem. A najlepiej zapomnijcie. Szczęście z wami, cicho ze mną.
Nie można dotykać szczęścia koniuszkami palców. Albo dajesz, albo bierzesz.
Nigdy nie byłem z nikogo taki dumny jak z Isabelli...To już nie była dorastająca dziewczyna, lecz kobieta, która siłą i rozumem przewyższała wszystkich mężczyzn zgromadzonych w księgarni.
Przypomniałem sobie, jak stary księgarz zawsze powtarzał, że książki mają duszę, duszę tych, którzy je piszą, którzy je czytają i którzy o nich marzą.
Najważniejsze, że pan nie próżnuje. Zawsze powtarzam, że bezczynność osłabia ducha.
Literatura, przynajmniej ta dobra, ma w sobie tyle samo ze sztuki, co z nauki. Podobnie jak architektura i muzyka.
Jej zdaniem jest pan o wiele lepszym pisarzem niż człowiekiem.
Chciałam, żeby Pan wiedział, że byłam szczęśliwa, że dzięki Panu spotkałam mężczyznę, którego kochałam i który mnie kochał, i że mamy synka, Daniela, któremu zawsze o Panu opowiadam i który nadał memu życiu sens niemożliwy do przybliżenia przez wszystkie książki świata.
Mnie tam do szczęścia niewiele potrzeba. Wystarczy, że mam co wspominać i na co czekać.
Pogoń za szczęściem się kończy. Zawsze bezcelowa, ale dla której warto poświęcić życie.
- Bo nasz świat jest inny niż świat Otella. Nie można produkować aut nie mając stali, nie można tworzyć tragedii bez społecznej niestabilności. A dziś świat jest stabilny. Ludzie są szczęśliwi; otrzymują wszystko, czego zapragną, a nigdy nie pragną czegoś, czego nie mogą otrzymać. Są zamożni, bezpieczni, zawsze zdrowi; nie boją się śmierci; żyją w stanie błogiej niewiedzy o namiętnościach i starości; nie prześladują ich matki i ojcowie; nie mają żon, dzieci, kochanków ani kochanek, budzących silne uczucia; są tak uwarunkowani, że praktycznie nie są w stanie postępować inaczej, niż powinni. A jeśli coś nie gra, pozostaje soma, którą pan, panie Dzikus, wyrzuca przez okno w imię wolności. W o l n o ś c i! - Roześmiał się. - Oczekiwać od delt rozumienia, co to jest wolność! A potem, żeby zrozumiały Otella! O mój poczciwy chłopcze!