Zdruzgotane spojrzenie Szatana łatwo było zinterpretować. Osobiście
odczytałam je jako: „Ponownie jakiś śmiertelnik poważył się sięgnąć po
zakazany owoc znajdujący się pod moją opieką przez tyle tysięcy lat!”.
Oczywiście można było też zinterpretować to w prostszy sposób jako:
„Co?! Znowu?!”.
Wiedziałam, że się ucieszy.