Człowiek, który nie poczuł smaku swoich łez – nie jest prawdziwym człowiekiem.
Każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy, a księga zdarzeń zawsze otwarta w połowie.
Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej. Z tą wiarą lżej im będzie i żyć, i umierać.
Tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono.
Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci.
Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma...
Wiem jak ułożyć rysy twarzy, by smutku nikt nie zauważył.
Czemu ty się, zła godzino, z niepotrzebnym mieszasz lękiem? Jesteś - a więc musisz minąć. Miniesz - a więc to jest piękne.
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono
Przepraszam dawną miłość, że nową uważam za pierwszą.
Kiedy wymawiam słowo Przyszłość, pierwsza sylaba odchodzi już do przeszłości. Kiedy wymawiam słowo Cisza, niszczy ją. Kiedy wymawiam słowo Nic, stwarzam coś, co nie mieści się w żadnym niebycie.
Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy. Z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny.
Albo go kocha albo się uparła. Na dobre, na niedobre i na litość boską.
Nie ma rozpusty gorszej niż myślenie.
Życie, choćby i długie, zawsze będzie krótkie.
Moje znaki szczególne/ to zachwyt i rozpacz.
... nie ma pytań pilniejszych od pytań naiwnych.
Radość pisania. Możność utrwalania. Zemsta ręki śmiertelnej.
Jestem kim jestem. Niepojęty przypadek jak każdy przypadek.