ona nie ma pojęcia. w ogóle nie rozumie, jak ludzie na nią reagują
- Co jest? – pytam. - Szkoda, że nie możemy zatrzymać tej chwili, tu i teraz, żeby żyć w niej na zawsze – wzdycha (…). - W porządku – odpowiadam krótko. Kiedy mówi, słyszę w jego głosie uśmiech. - Mogłabyś na to pozwolić? - Mogłabym.
Długo i szczęśliwie żyje się tylko w bajkach"...
I jeszcze jedno. Nie wolno mi zawierać zakładów, ale gdybym mógł, z pewnością postawiłbym na ciebie (…). Powodzenia, dziewczyno, która igrasz z ogniem. ~Cinna, s. 141.
Jeśli umrzesz, a ja przeżyję, w Dwunastym Dystrykcie nie będzie dla mnie życia, bo ty jesteś całym moim życiem. Już nigdy nie odnajdę szczęścia.
W pewnym momencie trzeba przestać uciekać, odwrócić się i stawić czoło tym, którzy pragną twojej śmierci.
Wszystko się zmienia, kiedy otwieram oczy i widzę, że patrzy na mnie ktoś od kogo nie mogę się odgrodzić. Ktoś, kto nie będzie prosił, wyjaśniał ani uważał, że jest w stanie zmienić moje zamiary namowami, bo tylko on naprawdę mnie rozumie.
Ludziom zdarza się znaleźć w sytuacjach, z którymi nie umieją sobie poradzić, bo nie są odpowiednio przygotowani.
Pamiętaj, oni już cię kochają. Po prostu bądź sobą. ~Cinna, s. 118.
Muszę sobie przypominać, że Gale jest teraz w Dwójce i ma tam jakąś niezłą robotę. Pewnie całuje inne usta.
Może to staromodne, ale w Dwunastym Dystrykcie nikt nie czuje się mężem i żoną do momentu pieczenia tostów.
Wracam na arenę.
- Zacznijmy od czegoś prostszego. Dziwne: wiem, że ryzykowałaś dla mnie życie, a ja nie mam pojęcia, jaki jest twój ulubiony kolor. Uśmiecham się półgębkiem. - Zielony. A twój? - Pomarańczowy – odpowiada.
Nagle mam wrażenie, że na świecie jest tylko tych dwoje, pędzą ku sobie na oślep, zdarzając się, obejmując, tracą równowagę i wpadają na ścianę. Dopiero wtedy nieruchomieją, wtuleni w siebie jak jedna, niepodzielna istota.