Cytaty Andrzeja Sapkowskiego: Mądrość i sarkazm w jednym!
Cytaty Andrzeja Sapkowskiego – to skarbnica mądrości, sarkazmu i niepowtarzalnego humoru, który tak bardzo polubiliśmy w jego książkach. Każdy, kto ceni sobie inteligentne i zabawne sentencje, znajdzie tu coś dla siebie. Czy to aforyzmy o miłości, życiu, czy o ludzkiej naturze – słowa Sapkowskiego dotykają najgłębszych pokładów ludzkiej duszy. 😉
Andrzej Sapkowski, twórca kultowego Wiedźmina, to mistrz słowa. Jego twórczość literacka jest pełna niezapomnianych postaci i przenikliwych obserwacji ludzkich zachowań. Inspirujące słowa Andrzeja Sapkowskiego to nie tylko cytaty, to prawdziwe perełki, które warto przechowywać w pamięci i wracać do nich w chwilach refleksji. W jego cytatach znajdziesz mądrość życia, a także sporo humoru. 😋
Wśród myśli Sapkowskiego znajdziesz sentencje zarówno proste w odbiorze, jak i te, które wymagają chwili namysłu. Jedno jest pewne – z pewnością zostawią Cię z uczuciem głębokiego zadowolenia i na długo zapadną Ci w pamięć. To najlepsze cytaty dla każdego, kto ceni sobie inteligencję i subtelny humor. Niektóre z znanych cytatów Sapkowskiego są krótkie i treściwe, inne rozwijają myśl pełną sarkazmu i ironii.
Słowa Andrzeja Sapkowskiego pozwalają zrozumieć skomplikowaną naturę człowieka i świata, który nas otacza. Każdy znajdzie w nich coś dla siebie – bez względu na wiek, poglądy czy zainteresowania. Zapraszamy do lektury! Odkryj moc słów Andrzeja Sapkowskiego i pozwól im wpłynąć na twoje życie! ✨
Andrzej Sapkowski 173 cytaty do odkrycia
Mówią, że postęp rozjaśnia mroki. Ale zawsze, zawsze będzie istniała ciemność. I zawsze będzie w ciemności Zło, zawsze będą w ciemności kły i pazury, mord i krew. Zawsze będą istoty, co nocą łomocą. A my, wiedźmini, jesteśmy od tego, by przyłomotać im.
Jesteś jak rybacki hak, który raz wbity, wyrwać można tylko z krwią i mięsem.
Niczego nie czuję, stwierdził ze zgrozą, niczego, najmniejszego wzruszenia. To, że teraz obejmę jej plecy, to gest rozmyślny, wyważony, nie spontaniczny. Obejmę ją, bo czuję, że tak trzeba, nie dlatego, że pragnę. Niczego nie czuję.(....) Trochę poświęcenia, pomyślał, tylko trochę poświęcenia. To ją przecież uspokoi, uścisk, pocałunek, spokojne pieszczoty... Ona nie chce więcej. A nawet, gdyby chciała, to co? Trochę poświęcenia, bardzo mało poświęcenia, przecież jest piękna i warta... Gdyby chciała więcej... To ją uspokoi. Cichy, spokojny, delikatny akt miłosny. A ja... Mnie przecież jest wszystko jedno, bo Essi pachnie werbeną, nie bzem i agrestem, nie ma chłodnej, elektryzującej skóry, włosy Essi nie są czarnym tornadem lśniących loków, oczy Essi są piękne, miękkie, ciepłe i modre, nie płoną zimnym, beznamiętnym, głębokim fioletem. Essi uśnie potem, odwróci głowę, otworzy lekko usta, Essi nie uśmiechnie się z tryumfem. Bo Essi... Essi nie jest Yennefer.
Co z tego, mawiał Telesma, że sprasowany i ususzony bocian pozwala bezproblemowo czytać w cudzych myślach? Że zmumifikowana trupia noga niezawodnie chroni przed urokami? Gdzie to nosić? Na sznurku na szyi? Głupio się wygląda.
Niech więc pali się w nas ta nadzieja (...). Bo jeżeli jest coś, co jest wspólne... Dla ciebie, dla mnie... dla innych... to tym czymś jest właśnie nadzieja.
Zabawa i towarzystwo zaczęły pełnić rolę absolutnie drugorzędną. Zauważyłem, że mogę się bez nich obyć. Wystarczająca i naprawdę ważna stała się krew, nawet pita...
– Do lustra? – wtrącił Jaskier.
– Gorzej – odrzekł spokojnie Regis. – Ja nie odbijam się w lustrach.
Stała przed nim, a Geralt żałował, że to ona, a nie rybiooki z szablą ukrytą pod wodą. Z rybiookim miał szanse. Z nią nie.