A potem zaczynam wirować, zatracam się w doznaniach. Uświadamiam sobie, że wkrótce będziemy musieli obejść się bez tych chwil, i zastanawiam się, jak długo to potrwa, zanim uda nam się to odzyskać.
Nie wiem, dokąd zmierzamy, on i ja, ale wiem, że chcę się tam znaleźć. Zamieniamy się w godziny i minuty, sięgamy po te same sekundy, trzymamy się za ręce wirując, mkniemy ku nadchodzącym dniom i obietnicom czegoś lepszego.