Almit westchnął i zakończył bajkę informacją, że żona porzuciła maga już następnego
dnia, mówiąc, że odmawia życia z człowiekiem, który przynosi do domu tego typu robotę i uważa,
że słowa „póki śmierć nas nie rozłączy" jak najbardziej dotyczą trupów w łożu małżeńskim
[...] człowiek przychodzi na świat bez własnej woli i zostaje tu na jedno życie, z którym musi sobie jakoś poradzić.
A zatem patrzymy na siebie z oddali i kochamy się wzajemnie. Ja daję jej ciepło i życie, a ona daje mi rację bytu.