Cytaty o urodzinach: Zbiór inspirujących i zabawnych myśli
Nie znoszę publicznych awantur, hucznych urodzin obchodzonych w restauracjach, potykania się na ulicy i puszczania bąków przy ludziach, bo wszystko to sprawia, że ludzie nagle przestają robić swoje i gapią się na człowieka przez najdłuższe sekundy w życiu.
Dla człowieka ważny jest moment śmierci. Urodzin się nie wybiera, ale można wybrać, jak się umrze.
... no, ale widać wyraźnie, że przez trzysta sześćdziesiąt cztery dni możesz dostawać prezenty bezurodzinowe...
- Z pewnością.
- I tylko jeden urodzinowy, wiesz.
Matematyka dowodzi niezbicie: jedyną wygrywającą strategią jest tajemnica. Tylko głupek mówi, kiedy ma urodziny.
- Wiesz, temu jednemu mężczyźnie chciałabym dać, tak zwyczajnie, tak najzwyczajniej w świecie - jak podarek imieninowy czy urodzinowy - całe moje życie. Bez reszty. Chciałabym być z nim i podróżować z nim, i czekać na niego wtedy, kiedy nie mógłby mnie ze sobą zabierać. Chciałabym dla niego utrzymywać dom w czystości i robić zapasy na zimę, kompoty, konfitury, marynować grzyby, kwasić ogórki, butelkować szczaw, pomidory, kisić kapustę i inne wspaniałości. Chciałabym mu zrobić na drutach albo na szydełku długi długi ciepły szalik i ciepły sweter, i ciepłe rękawiczki, i ciepłą czapkę, i bardzo ciepłe skarpety, i w ogóle. Bo to tak jest, że dla siebie, owszem, można coś tam zrobić, ale dla drugiego człowieka to już
można coś niesamowicie pięknego zrobić, wszystko. Wszystko, i, czy ja wiem... może jutro zgaśnie słońce, przecież może; albo nam je przesłoni, na zawsze, jakiś straszny potworny grzyb... Przecież może.
Wiedziałem, że nie doczekam 25 urodzin. Chociaż raz przybyłem gdzieś za wcześnie. Zawiedzeni w miłości, wołający o pomoc, ckliwi tragicy, którzy przynoszą samobójstwu złą sławę to idioci, co śpieszą się z nim, jak dyrygenci- amatorzy.
Prawdziwe samobójstwo jest rozplanowaną w czasie, uporządkowaną wewnętrzną pewnością. Ludzie nieznoszącym sprzeciwu tonem orzekają "Samobójstwo to Egoizm". Zawodowi duchowni jak Ojczulek, posuwają się o krok dalej i nazywają je tchórzliwym zamachem na życie. Niedołęgi trzymają się tego zdradliwego rozumowania z różnych powodów: aby uciec przed palcami wskazującymi winnego; aby na słuchaczach zrobić wrażenie mocnym charakterem; aby znaleźć ujście gniewu; albo po prostu, bo nie mają w sobie dostatecznie dużo cierpienia, by odczuwać współczucie. Tchórzostwo nie ma z tym nic wspólnego - do samobójstwa trzeba nie lada odwagi. Egoizm to żądać od drugiego człowieka, by znosił nieznośny byt tylko po to, żeby oszczędzić rodzinie, przyjaciołom, wrogom trochę zgłębienia się w duszę...
Kiedy jesteśmy mali, czekamy, aż będziemy więksi. Kiedy kończymy szkołę, czekamy, aż pójdziemy na studia. Kiedy kończymy studia, czekamy, aż pójdziemy do pracy. Kiedy idziemy do pracy, czekamy, aż pójdziemy na emeryturę. Kiedy idziemy na emeryturę, powoli czekamy na śmierć. W międzyczasie czekamy na wakacje, urodziny, seks, miłość albo odwrotnie, czekamy, aż dzieci pójdą do przedszkola, później szkoły, a później w cholerę zabiorą się z domu. Czekamy cały czas, aż w końcu zacznie się nasze pierdolone, PRAWDZIWE życie, przy czym oczywiście nie mamy pojęcia, na czym ta prawdziwość ma polegać.
Najlepszym sposobem zapamiętania daty urodzin swojej żony jest raz o niej zapomnieć.
Jeśli kobieta czuje sympatię do mężczyzny: który jada rybę nożem; który zapomina złożyć jej życzenia w dniu urodzin, ale pamięta dobrze, ile lat skończyła; który wszczyna awantury z kelnerami w cukierniach; który znajduje, że jej suknia jest zbyt głęboko wycięta, ale spędza cały wieczór z panią X, wydekoltowaną o dziesięć centymetrów głębiej; który chciałby zostać posłem do sejmu; który wyznaje zasady najsurowszej oszczędności, ale uważa, że w czyn powinna wprowadzać je tylko jego żona... Taka kobieta kocha naprawdę.
Jest rzeczą zdumiewającą, że istnieją biskupi gotowi błogosławić okręty wojenne, bombowce lub wojska przed bitwą, a którzy potępiają regulację urodzin.
Dżentelmen to człowiek, który nigdy nie zapomni o urodzinach damy, ale nie pamięta, które to są.
Dyplomata to taki człowiek, który pamięta o urodzinach żony, nie pamiętając o jej wieku.