Sport zagęszcza na małej przestrzeni to, co w życiu rozrzedzone: dramatyczność, napięcie, tyle dziania się, gestów, tyle gry, walki z sobą...
[...] człowiek przychodzi na świat bez własnej woli i zostaje tu na jedno życie, z którym musi sobie jakoś poradzić.
A zatem patrzymy na siebie z oddali i kochamy się wzajemnie. Ja daję jej ciepło i życie, a ona daje mi rację bytu.