Po raz kolejny musiałam przesunąć jego dłoń z mojej pupy na talię. Cały czas jego ręce tam wędrowały. - Obmacujesz mnie - zwróciłam mu uwagę. - Ja? - zdziwił się, uśmiechając się szelmowsko, i znowu przesunął dłonie znacznie poniżej mojej talii. - Nic nie poradzę. Ciągnie mnie tam siła grawitacji.