Oniemiałam. Matka? Czyżby będąc niedoszłą dziewczyną Beletha, awansowałam na mamusię tego osiłka? Zerknęłam na niego. No cóż... przynajmniej urosła mi dorodna dziecina. Nie da sobie w kaszę dmuchać na podwórku podczas zabawy przy trzepaku.