Przychodzi za to wstyd, tygodnie wstydu, fale wstydu, przetłaczające się przeze mnie gorącymi uderzeniami jak mdłości, aż jęczę od nich w poduszkę.
To jest nasza historia i my ją opowiadamy
(...)Niebo jest wszędzie, zaczyna się u twoich stóp.
Albo pływasz, albo toniesz, takie jest życie.
Musisz dostrzec cuda, żeby się działy cuda.
Chciałabym, żeby mój cień wstał i szedł obok mnie.
To taki potworny wysiłek, nie dać się prześladować temu, co przepadło, i tylko trwać w zachwycie nad tym, co było.