Kładę się do łóżka z przerażeniem na skrzydłach. W poduszce znajduję smutną pociechę. Jak mówi moja matka: On essaye a s'y prendre, pi sa travaille pas ("Próbujemy jakoś sobie radzić, ale gówno z tego wychodzi").
Abyście tylko potrafili położyć kwiaty pomiędzy smutnymi liśćmi życia!
Bez sumienia nie czuję w sobie nic, co by mnie wynosiło ponad zwierzęta, prócz smutnego przywileju miotania się od obłędu do błędu, kierowany rozsądkiem niepewnym swych reguł i rozumem niepewnym swoich zasad.
Bezmyślnych uwalnia od smutku czas, mądrych - logika.
Boże, po stokroć święty, mocny i uśmiechnięty - [...] dzisiaj, gdy mi tak smutno i duszno, i ciemno - uśmiechnij się nade mną.
Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Głodnemu daj kawałek chleba, ale smutnemu daj kawałek twego serca.