Przeprosić można kogoś, kogo się potrąciło w tramwaju a nie społeczeństwo, które się potrącało przez kilkadziesiąt lat.
Życie to przejść wolnym, rozważnym krokiem na palcach przez lata, jakie nam dał los.
...jedynie samotność jest w życiu człowieka stanem graniczącym z absolutnym spokojem wewnętrznym, z odzyskaniem indywidualności. Tylko w pochłaniającej wszystko pustce samotności, w ciemności zacierającej kontury świata zewnętrznego można odczuć, że się jest sobą aż do granic zwątpienia, które uprzytamnia nagle własną nicość w rosnącym przeraźliwie ogromie wszechświata.
Przekonałem się wielokrotnie, że człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach, i uważam za upiorny nonsens naszych czasów sądzenia go według uczynków, jakich dopuścił się w warunkach nieludzkich...
Jaki ból sprawia nam uświadomienie sobie nicości i błahości celu naszych oczekiwań, gdy zostaną wreszcie spełnione! Lepiej jest czekać, spodziewając się rzeczy nieosiągalnych nawet, niż mieć wiedzę, że się posiada nikły zaledwie cień dawnych pragnień.
Jednym z największych koszmarów systemu sowieckiego jest mania legalnego likwidowania ofiar, nie wystarczy komuś strzelić w łeb, trzeba jeszcze żeby o to na procesie pięknie poprosił.