, , Przyznaje, ten ktorego kochalam, byl:
a. martwy, oraz
b. chyba niespecjalnie zainteresowany podtrzymaniem romantycznego zwiazku ze mna.
Ale to nie oznaczalo, ze wolno mi sie rzucac na pierwszego przystojniaka, jaki sie nadarzy. Dziewczyna musi sie kierowac jakimis zasadami...