- Wiesz, jaka jest jedna z korzyści kumplowania się z wampirem, który ma wizje przyszłości? Dwa słowa, słonko. Doradztwo inwestycyjne.
Tak jak każdy na tym cholernym świecie grasz takimi kartami, jakie ci rozdano.
Kobiecy upór przekracza granice zdrowego rozsądku.
- Cóż za dzień pełen wrażeń. - Stłumiłam prychnięcie. Jakie to typowe dla Annette w ten sposób opisać koszmarny dzień tortur
Tylko akceptacja tego kim jesteś sprawi, że ból zmaleje. To oznacza akceptację również tych części ciebie, których nie chciałaś lub których nie wybrałaś
- Rany, twoja kociczka jest nerwowa! Lepiej uważaj na swoje skarby, bo zawiesi je sobie na pasku! (...) - Wykluczone, stary. Za bardzo je lubi, żeby mnie ich pozbawiać" s.228
- Wiesz co? - Nagle, i zupełnie niestosownie w tej sytuacji, zaczęłam chichotać. - Jesteś ładny. Nawet bardzo ładny. Bones na mnie spojrzał. - Do diabła! Rano znienawidzisz się za te słowa. Musisz być kompletnie zalana."
Ponieważ na jego ustach wciąż widniał uśmiech, domyśliłam się, że nie doszło do żadnej jatki. Miałam nadzieję, że odgłosy rąbania mojej matki siekierą nie wprawiły by go w tak dobry humor.
Cieszę się, że wciąż żyjesz, Charles. Jednak jedyny powód, dla którego tak jest to to, że nie miała żadnego srebra. W innym razie przebiłaby cię na amen. Ma taką tendencję, że najpierw kogoś zabija, a dopiero potem się przedstawia.
- Winston Gallagher! - zawołała głośno, dodatkowo stukając w zimny nagrobek. - Wyłaź.