Najtrudniej jest wybaczyć samemu sobie.
- Młoda damo, czy mogę służyć chusteczką. Pani płacze. - Och, rzeczywiście. Widzi pan, a ja myślałam, że się śmieję. Jak bardzo można się pomylić.
Strach w niczym nie pomaga. Najgorsze zdarzenia i tak się dzieją, niezależnie, czy człowiek się boi, czy nie.
Ale kogo interesuje później? Później jest zawsze za późno.
Jak się zna kogoś całe życie, to można zobaczyć go nawet w ciemności.
Miłość i nienawiść są obliczami tego samego.
Baśniarzu, dokąd żegluje ten statek, na którego pokładzie się znajdujemy? Dokąd prowadzi twoja baśń? Kto płynie czarnym statkiem? Czy poleje się jeszcze więcej krwi?
Później podał Annie pincetę i butelkę ze starym środkiem dezynfekującym i spytał: - Co chcesz zrobić? - Pomyślałam, że wypiję środek dezynfekujący i wsadzę sobie pincetę do nosa - odparła. - A co pomyślałaś?[...].
Musiała zająć się innymi pacjentami, innymi maszynami, innymi rodzajami umierania.