Chodzi o to, że musi coś przecież istnieć. Jakaś granica, za którą nie wolno przejść, za którą przestaje się być sobą.
Braterstwo dwóch narodów to jest to właśnie, że będą razem przeciw trzeciemu.
Grzech leży zawsze tylko na drodze od myśli do czynu.
Jak niedużo zostaje z człowieka, gdy odjąć od niego wszystko, co mówią o nim inni.
Największym urokiem świata jest urok drugiego człowieka.
Patrząc z wysokiego stanowiska ewolucji w nieskończoną otchłań przyszłości, dostrzegamy tam nie rozpaczliwe mroki wiecznej śmierci, lecz żywiące blaski wiecznego i wciąż potężniejącego życia.