Strach jest naszym cieniem. Malejącym, kiedy słońce jest w zenicie, powiększającym się przed wieczorem. Strach jak cień znika na długie chwile i raptem się pojawia niewiadomo skąd i kiedy. Strach idzie przed nami przez całe życie. Miejmy nadzieję że nie dalej.
[...] człowiek przychodzi na świat bez własnej woli i zostaje tu na jedno życie, z którym musi sobie jakoś poradzić.
A zatem patrzymy na siebie z oddali i kochamy się wzajemnie. Ja daję jej ciepło i życie, a ona daje mi rację bytu.