To jest tak, że budzisz się rano, a wszystko wokół jest szare. Niebo szare, słońce szare miasto szare, ludzie szarzy i myśli szare. I jest tylko jedno wyjście- znowu się napić. Wtedy robi się lżej. Wtedy wracają kolory.
Inteligentny człowiek, będąc w obcym mieszkaniu, powinien najpierw obejrzeć książki, a potem dopiero resztę.
Lepiej umrzeć, stojąc, niż żyć na kolanach!
Coś często nawiedza mnie samobójcze pragnienie, by stać się takim jak wszyscy...
Nic dziwnego, że prawdziwi romantycy i miłośnicy wolności wybrali noc, a nie dzień, gdy brud i ubóstwo skaczą do oczu, gdy widać, jak brudne i brzydkie są nasze miasta, gdy na ulicach pełno jest głupich ludzi, a na drogach śmierdzących samochodów. Dzień to czas więzów i pęt, obowiązków i zasad. Noc to czas wolności.