- Nie tylko w tym miała rację- Dymitr odezwał się po dłuższej przerwie.Stałam odwrócona do niego plecami, ale nieznana nuta w tonie jego głosu kazała mi spojrzeć w jego stronę.
- A w czym jeszcze?- spytałam.
- Że cię kocham.
To jedno zdanie sprawiło, że wszechświat się zmienił.Czas się zatrzymał.Cały świat się skurczył, znaczenie miał tylko Dymitr, jego twarz, głos...To się nie mogło dziać naprawdę.Nie, to było niemożliwe. Poczułam się jak we śnie wywołanym magią.