(...)- Idealnie do ciebie pasuje. - Eve westchneła uszczęśliwiona i zaczeła skakać w swoich nowiutkich butach z czarnej lakierowanej skóry z czerwonymi czaszkami - Musisz
ją wziąć. I nosić. Wierz mi, Shane oszaleje. Wyglądasz tak groźnie!
- Shane już oszalał - zaśmiała się Clarie - Widziałaś go w alejce z koszukami? Myślałam, że się rozpłacze. Tyle sarkastycznych powiedzonek i tak mało dni w tygodniu, aby je nosić.(...)