Relatywizm nie uznaje absolutów; dla niego istnieją co najwyżej normy takiego lub innego społeczeństwa.
Bóg zawsze podnosi słuchawkę, bez względu na to, ile czasu upłynęło od ostatniej rozmowy.
Dlaczego wszechmogący, nieskończenie potężny Bóg musi zawsze występować w roli petenta, podczas gdy nam, nieskończenie słabym, śmiertelnym istotom, przyznaje się prawo do ignorowania go całymi latami oraz do pełni zainteresowania w momencie, kiedy przyjdzie nam ochota przerwać milczenie?
Doprawdy, oszałamiająca to myśl, że pośród wszystkich wielkich tego świata - ukrytych za murem strażników, sekretarek, osobistych asystentów, specjalnych połączeń telefonicznych, zastrzeżonych numerów i protokołów - do tego absolutnie spośród nich największego mamy dostęp całkowity, natychmiastowy i przez całą dobę.
Modlitwa jest zawsze właściwą odpowiedzią, nawet jeśli nie zawsze jest odpowiedzią pełną.
Modlitwa to broń słabych, głodujących, bezsilnych, zagubionych i wątpiących.