Najdłużej kochamy tych, co nas porzucają. Może dlatego, że czujemy w stosunku do nich coś w rodzaju wdzięczności.
Najtrafniejsze porównanie, jakiego można użyć dla miłości, to gorączka: nie więcej mamy władzy nad jedną, co nad drugą, tak co do siły, jak co do czasu trwania.
Najwięcej miłości przelewajmy na gwiazdy, gdyż nikt nie może być od nich wierniejszy. One świecą dla nas, gdy my na nie już nie spoglądamy.
Największą władzę nad mężczyzną ma kobieta, która wprawdzie nie oddaje mu się, ale potrafi utrzymać go w wierze, iż odwzajemnia jego miłość.