Lepiej się nie odzywać. Zamknąć buzię, stulić pysk, ani mru- mru. Całe to gadanie w telewizji o sztuce porozumiewania się i wyrażaniu uczuć to bujda. Nikogo tak naprawdę nie obchodzi, co masz do powiedzenia.
Chcę biec, lecieć, bić skrzydłami tak mocno, aby nie słyszeć niczego poza łomotem własnego serca.
Wiedziałam, jak ciężko jest być córką ludzi, którzy cię nie dostrzegają, nawet jeśli stoisz przed nimi i tupiesz nogą.
Oddycham powoli. Jedzenie to życie. Wydech, kolejny wdech. Jedzenie to życie. I na tym polega problem. Gdy żyjesz, ludzie mogą cię krzywdzić. Łatwiej jest zwinąć się w kłębek w klatce z kości albo w zaspie zagubienia. Łatwiej jest wszystkich wykluczyć.
Dlaczego? Chcesz wiedzieć dlaczego? Idź na solarium i smaż się tam przez dwa trzy dni. Gdy skóra pokryje się bąblami i zacznie schodzić, wytarzaj się w gruboziarnistej soli, a potem włóź na siebie długą koszule, utkaną z rozbitego szkła i drutu kolczastego. Na nią możesz włożyć zwykłe ubranie, ale tylko jeśli jest obcisłe. Pal proch strzelniczy i chodź do szkoły, aby skakać przez przeszkody, siadać i prosić i tarzać się na komendę. Słuchaj szeptów które wirują nocami w twojej głowie i nazywają cię brzydką i grubą głupią suką i dziwką i tym najgorszym przezwiskiem 'rozczarowanie'. Rzygaj i głodź się, tnij się i pij, bo nie chcesz się tak czuć. Rzygaj i głodź się, tnij się i pij, bo potrzebujesz znieczulenia, a to działa. Przez chwile. A potem znieczulenie zmienia się w truciznę, ale jest już za późno, bo teraz sama je sobie wstrzykujesz, prosto w swoją dusze. Gnijesz od środka i nie możesz tego powstrzymać. Spójrz w lustro i zobacz ducha. Słuchaj, jak każde uderzenie twego serca krzyczy, że wszystkodosłowniewszystko jest z tobą nie tak. 'Dlaczego?' to złe pytanie. Zapytaj 'Dlaczego nie?
Przędę, tkam i dziergam słowa i wizje, aż w końcu życie zaczyna nabierac kształtów. Nie ma magicznego lekarstwa, to nie zniknie na zawsze. Są tylko małe kroki w górę; łatwiejszy dzień, niespodziewany śmiech, lustro, które już nie jest ważne