Przędę, tkam i dziergam słowa i wizje, aż w końcu życie zaczyna nabierac kształtów. Nie ma magicznego lekarstwa, to nie zniknie na zawsze. Są tylko małe kroki w górę; łatwiejszy dzień, niespodziewany śmiech, lustro, które już nie jest ważne
[...] człowiek przychodzi na świat bez własnej woli i zostaje tu na jedno życie, z którym musi sobie jakoś poradzić.
A zatem patrzymy na siebie z oddali i kochamy się wzajemnie. Ja daję jej ciepło i życie, a ona daje mi rację bytu.