Boże broń wiary prostych ludzi [...] takiej która powtarza że jeden plus jeden to trzy bo jak dwoje to musi być i Pan Jezus.
Bez wiary potykamy się o źdźbło słomy, z wiarą przenosimy góry.
Bo miłość nie zna pór dnia, a nadzieja nie ma końca, a wiara nie zna granic. Tylko wiedza i niewiedza skrępowane są czasem granicami.
Broni się wiary przed próbami zamknięcia jej w "zakrystii", a więc w obszarze symbolizującym prywatność. Czy słusznie? Czy na tym polega jej słabość? A może słabość wiary bierze się stąd, że jest ona za mało "prywatna", a za bardzo "publiczna"?
Ci, którzy żyją nadzieją, widzą dalej. Ci, co żyją miłością, widzą głębiej. Ci, co żyją wiarą, widzą wszystko w innym świetle.
Czekanie to nie tylko cierpliwość, ale przede wszystkim ogromna wiara, że warto.
Człowiek bez wiary mówi o losie, człowiek wierzący o zrządzeniu Bożym.