I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc, i poczułeś, jak się czai w dzwięku minut - zło. Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką. Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?".
Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało Wielkie sprawy głupią miłością.
nie kocham Cię wcale tylko moja dusza jakaś taka smutna kiedy przechodzisz obok obojętnie.
Jesteś o tyle spojrzeń ode mnie. Jest mi o tyle Twych spojrzeń samotniej.
Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało wielkie sprawy głupią miłością.
Jeno wyjmij mi z tych oczu szkło bolesne - obraz dni, które czaszki białe toczy przez płonące łąki krwi. Jeno odmień czas kaleki, zakryj groby płaszczem rzeki, zetrzyj z włosów pył bitewny, tych lat gniewnych czarny pył.