Nie wiem, jak to się skończy, i pewnie się nie dowiem. To jej wybór. Jej życie. A ja nie miałam prawa go osądzać.
Nigdy nie miałam.
[...] człowiek przychodzi na świat bez własnej woli i zostaje tu na jedno życie, z którym musi sobie jakoś poradzić.
A zatem patrzymy na siebie z oddali i kochamy się wzajemnie. Ja daję jej ciepło i życie, a ona daje mi rację bytu.