Gdybyś naprawdę pomyślał, to byś nie pytał.
Muszę to sobie zapamiętać, na wypadek, gdyby kiedyś zaczęło mnie to obchodzić.
Brak wiary w siebie jest chorobą. Jeśli stracisz panowanie nad tym, wątpliwości staną się twoją rzeczywistością
Halt jednak powiada, że zawsze należy brać pod uwagę najgorszy scenariusz, wówczas czekają nas najwyżej miłe rozczarowania
(...) ludzie rzadko spogladają w górę.
- Ta sztuka z dwoma nożami to świetna rzecz, ale czy przypadkiem nie byłoby lepiej po prostu zastrzelić szermierza z łuku, nim zdoła podejść na tyle blisko, żeby użyć miecza? - O tak, Willu. Z pewnością byłoby znacznie lepiej. Co jednak zrobisz, jeśli akurat pęknie ci cięciwa? - Pewnie spróbuję uciec i ukryć się. - A jeśli nie będzie dokąd uciec? Wyobraź sobie, że za plecami masz przepaść. Jeszcze krok i po tobie. Cięciwa twojego łuku właśnie pękła, a przed sobą masz groźnego przeciwnika uzbrojonego w miecz. Cóż wtedy? - No tak, pewnie wtedy musiałbym walczyć. - Otóż to. Unikamy walki wręcz, jeśli to tylko możliwe. Czasem jednak bywa, że nie ma innego wyboru, więc jednak lepiej być przygotowanym, prawda? - Pewnie tak - przyznał Will. Do rozmowy znów wtrącił się Horace: - A co, jeśli trafi się topornik? - Topornik? - No właśnie. Człowiek uzbrojony w topór. Czy wasze noże przydają się na coś w starciu z przeciwnikiem, który wyposażony jest w topór bojowy? - Nie radziłbym nikomu stawać przeciw bojowemu toporowi, mając do dyspozycji tylko dwa noże. - To co mam robić? - spytał Will. - Masz go zastrzelić. - Ale nie mogę. Pękła cięciwa. - No to uciekaj, schowaj się gdzieś. - A przepaść? - zaoponował Horace. - Za plecami ma urwisko, a przed sobą groźnego topornika. - I co teraz ze mną? - nalegał Will. - Skacz do przepaści. Tak będzie prościej i schludniej.