Wiesz to tak, jakbyś oddała całe swoje ciało i serce jakiejś osobie, aż nie zostałoby Ci już nic do ofiarowania... i nagle okazało się, że wcale nie tego było jej trzeba.
Podobno Bóg kocha człowieka bezwarunkową miłością. Jak na bezwarunkową miłość, to cholernie dużo tych warunków.
Ludzi nie kocha się za to, że są doskonali, tylko pomimo to, że tacy nie są.
Jeśli kogoś kochasz, to jeszcze nie znaczy, że Bóg ma w swoich planach, żebyście byli razem.
Kiedy człowiek cierpi, ucieka w głąb siebie.