- Jak się cieeeszę. Kieł?
- Aha. Jestem.
- Taaak się cieeszę.
- No. Słyszałem.
- Co ja bym bez Ciebie zrobiła?
- Dałabyś radę.
- Nie. Wcale bym nie dała. Wcale.
- Już dobrze. Odpręż się.
- Chcę, żebyś mnie trzymał za rękę.
- Trzymam.
- Aaaa... Kieł, nigdzie nie idź.
- Nie idę. Jestem.
- Dobrze. Chcę, żebyś tu był. Nie opuszczaj mnie.
- Nie opuszczę.
- Kieł, Kieł, Kieł. Kocham Cię. Taaak Cię kooocham.
- RANY.