Oto więc moja dla was mądrość głupia: Idźcie się upić. Idźcie poszaleć z kompanami. Wdrapcie się w góry na szczyt wysoki. Idźcie w tajgę zapolować, stańcie przeciwko zwierzowi dzikiemu. Znajdźcie sobie diewuszkę na sercu i ciele miękką, rozkoszną. Wystąpcie w jakiej politycznej sprawie przeciw wszystkim. Jadajcie do obżarstwa. Darujcie sobie zawsze minutku, żeby spojrzeć na niebo gwiaździste, na śnieg na gałęzi skrzący, żeby psa pogłaskać, dziecko utulić. Wszystko, co zarobicie, wydawajcie na rzeczy materialne użytku codziennego: ubrania najlepsze, z najprzyjemniejszych w dotyku tkanin, sprzęty najmilsze dla oka, drobiazgi dłoń cieszące. Macie wybrać jedno z dwóch dań - wybierzcie to, którego jeszcze nie próbowaliście. Macie wybrać jedno z dwóch miast - wybierzcie to, w którem jeszcze nie byliście. Macie wybrać życie - wybierzcie to jeszcze nieprzeżyte.
[...] człowiek przychodzi na świat bez własnej woli i zostaje tu na jedno życie, z którym musi sobie jakoś poradzić.
A zatem patrzymy na siebie z oddali i kochamy się wzajemnie. Ja daję jej ciepło i życie, a ona daje mi rację bytu.