- TRZYDZIEŚCI DO ZERA! MACIE ZA SWOJE, NĘDZNE, PODSTĘPNE...
*Jordan, jeżeli nie potrafisz zachować bezstronności...!
- Mówię jak jest, pani profesor!
(...)
- TY WREDNA SZUMOWINO!- krzyknął Lee Jordan do mikrofonu, podskakując poza zasięgiem rąk profesor McGonagall- TY PODŁY OSZUŚCIE, TY...
Profesor McGonagall nawet go nie upomniała. Wymachiwała pięścią w kierunku Malfoya, kapelusz jej spadł i sama wrzeszczała ile sił w płucach.