Warto czasem spojrzeć na konkurentkę jak na osobę, która robi nam ogromną przysługę. Jak na Anioła Stróża zesłanego z nieba, żeby pomóc nam porządkować życie, pozbyć się tego, co nam nie służy.
[...] człowiek przychodzi na świat bez własnej woli i zostaje tu na jedno życie, z którym musi sobie jakoś poradzić.
A zatem patrzymy na siebie z oddali i kochamy się wzajemnie. Ja daję jej ciepło i życie, a ona daje mi rację bytu.