Częściej słyszymy pouczenia niż pocieszenia.
- Córeczko, gdy cię kuszą źli chłopcy, nie słuchaj ich.
- Ale co mam uczynić, ojcze, gdy będą mnie kusić dobrzy chłopcy?
Czy wykonując wyrok na mordercy nie popadamy w błąd, jak dziecko, co bije krzesło, o które się uderzyło?