- Więc posłuchajmy o innym twoim irracjonalnym lęku.
Chwyciła mnie za ramiona i przylgnęła do mojej piersi, jakby chciała się wtopić w moje ciało.
- Boję się, że cię stracę - wyszeptała ledwie dosłyszalnie.
Odsunąłem ją, żeby widzieć jej twarz, a potem pocałowałem w czubek głowy.
- Powiedziałem: "irracjonalne" strachy. To się nigdy nie stanie.
- Ale ja się i tak boję - mruknęła.