- Przybył jeden z Cichych Braci, żeby się z tobą zobaczyć, Hodge przysłał mnie,
żebym cię obudził. Właściwie zaproponował, że sam to zrobi, ale ponieważ jest piąta rano,
uznałem, że będziesz mniej zrzędliwa, jeśli zobaczysz po przebudzeniu kogoś miłego.
- To znaczy ciebie?
- A kogóż by innego?