- Jace, dlaczego mi to robisz?
- Bo mnie okłamujesz. I siebie też. - Oczy Jace’a płonęły i choć ręce miał schowane w
kieszeniach, widać było, że są zaciśnięte w pięści. W Clary coś pękło. Słowa same popłynęły
z jej ust.
- Co mam powiedzieć? Prawdę? Prawda jest taka, że kocham Simona tak, jak
powinnam kochać ciebie. Chciałabym, żeby to on był moim bratem, a nie ty, ale nic nie mogę
na to poradzić, I ty także! A może masz jakieś pomysły, skoro jesteś tak cholernie sprytny?
Jace z sykiem wciągnął powietrze, a Clary uświadomiła sobie, nic spodziewał się
takiego wyznania, nawet za milion lat.