Pomachał mi kluczykami przed nosem.
- Jak mogłabyś odrzucić jedyną w życiu szansę poprowadzenia mustanga? (...)
- A co byś powiedział na sprzedanie mi mustanga za trzydzieści dolców? Mogę zapłacić gotówką.
Roześmiał się, obejmując mnie ramieniem.
- Jestem zalany, ale nie aż tak, Grey.
[...] człowiek przychodzi na świat bez własnej woli i zostaje tu na jedno życie, z którym musi sobie jakoś poradzić.
A zatem patrzymy na siebie z oddali i kochamy się wzajemnie. Ja daję jej ciepło i życie, a ona daje mi rację bytu.