- Będę później.
- Dokąd idziesz? Do kościoła? (...)- Muszę porozmawiać z Shaw. - To do niej zadzwoń - Nie odbiera.
- Myślisz, że jej matka wpuści cię do domu? - Nie obchodzi mnie to, muszę z nią porozmawiać, więc z nią porozmawiam. Rome puścił do mnie oko i wzniósł toast kubkiem kawy. - Zuch chłopak! Zadzwoń do mnie, jeśli cię aresztują, na pewno cię uratuję.