Każda prawda przechodzi przez trzy etapy: najpierw jest wyśmiewana, potem zaprzeczana, a na końcu uważana za oczywistą.
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo.
Nienawiść pochodzi z serca, pogarda z głowy; mimo to żadne z tych uczuć nie jest całkowicie pod naszą kontrolą.
Przez wyzbycie się pożądań i potrzeb możemy oderwać się od świata, stać się mu obcymi i wyzwolić z cierpienia, jakie niesie.
Religię możemy przyrównać do przewodnika, który prowadzi ślepego - chodzi bowiem tylko o to, aby ślepy doszedł do celu, a nie o to, aby wszystko widział.