Conena nie ruszyła się.
- Ojciec zawsze mi powtarza? - wyjaśniła - że bezcelowe jest podejmowanie bezpośredniego ataku na przeciwnika silnie uzbrojonego w efektywną broń miotającą.
Rincewind, który pamiętał styl wyrażania się Cohena, spojrzał na nią z niedowierzaniem.
- Tak dosłownie - dodała - to mówił, żeby nie kopać się po tyłkach z jeżozwierzem.