Człowiek ma prawo do niezabijania. Do tego, by się zabijania nie uczyć. Takiego prawa nie ma w żadnej konstytucji.
Jedna Ukrainka sprzedaje na bazarze wielkie czerwone jabłka. Woła: „Kupujcie ludzie, jabłuszka! Czarnobylskie jabłka!”. A drugi jej radzi: „Kobito, nie gadaj, że to czarnobylskie, bo nikt nie kupi”. „Gadanie! Jeszcze jak kupują! Jeden dla teściowej, drugi dla szefa!”.
Napisać taką książkę o wojnie, żeby niedobrze się robiło na samą myśl o niej, żeby sama myśl była wstrętna. Szalona. Żeby nawet generałom zrobiło się niedobrze.